czwartek, 16 kwietnia 2015

Mame

-1999 rok
-6lvl
-matka poznaje internety
-widzi heheżycie bogatych januszów i piramidy na zdjęciach
-hurr ja się duszę w tym małżeństwie durr chcę rowzwód bo ty stary anona jesteś nieudacznikiem i nie jeździmy do tunezji all inclusive a jak szmacie się cokolwiek proponowało to ją po 5 minutach jazdy łeb ją jebał i trzeba było wracać albo co chwilę stawać
-kupiła sobie komórkę by napierdalać z gachami i uniezależnić się od stacjonarnego
-coraz wincyj nocy przed komputerem
-anon się budzi idzie do kibla i widzi matkę o piątej rano napierdalającą na czacie onetu
-pobudki o osiemnastej, prababcia rozjebała jej za to talerz na głowie, bo przy okazji trzeba było dla niej zostawiać obiad i jej odgrzewać, jakby sama miała sobie zrobić to były inby gorsze niż bad tripy cichego
-2004 rok, neostrada mocno
-kupienie sobie kamerki do czatowania, parę lat później odkryłem przy sprzątaniu dysku jej zdjęcia jak sobie grzebie w cipie, masuje cycki itp. rzygłem bo pokazywała publicznie swoje owłosione oślizgłe kapsko
-2005 - pierwszy gach z JUESEJ KUHWY POLAKI BIEDAKI
-matce nie jest wstyd wpuścić typa do jej pokoju zajebanego babskim syfem i rozjebaną meblościanką, warunki miała iście studenckie
-2006 - gach z dojczlandu, musiałem go uczyć jak obsługiwać kosiarkę elektryczną bo chciał się popisać jaki to on zaradny i skosić trawę
-pewnego dnia dostrzegam jak matka ma na full rozkręconą płytę bravo hits zima 2006 i nakurwia w czarnych kozakach, umalowana i ubrana jak karyna ze wsi do lustra jakiegoś pokurwionego densa, stało się to stałym elementem dnia, celowo wykręcałem korki ku jej wielkiemu bólowi dupy że prundu nie ma, ale potem babka szła obok skrzynki i wkręcała ;_;
-żeżuncja_fejs.jpg, wtedy miałem kolegów jeszcze ale wstyd do domu przyprowadzać
-ps. matka od zawsze jakieś dzikie inby przy kolegach, potrafiła wejśc nam do pokoju, wyciągnąć płytę i ją połamać mimo że nie moja tylko kumpel przyniósł śmieszne piosenki do posłuchania, dzięki temu moja rodzina zyskała wśród gówniaków z 1-3 podbazy miano pojebów, a ja razem z nimi, mała wiejska szkoła wtedy więc wszyscy wszystkich znali
-2007 - matka dostała jakiejś dzikiej inby w głowie, zaczęło jej odpierdalać po każdej wywiadówce, darcie ryja, ciągnięcie anona za kłaki itp. bo trójka z jakiegoś gównoprzedmiotu typu plastyka czy wf, raz dostała takiego bólu dupy że wylądowała na pogotowiu, wtedy przestała chodzić na nie xD
-boghactwo część główna skuhrwysyny, rozjebałem jej laptopa bo zamiast normalnie wyłączyć to wyciągnąłem batkę i chuj xD dzień później kupiła nowego bo tamten hurr popsuty, tego samego dnia po południu zrobiłem sobie jej starego lapka, wystarczył format, ku wielkiemu bólowi dupy mojej matki xD hurr dwa tysiunce w błoto wyjebałam
-2008 - jakiś mariano italiano, typowy kark i mięśniak, w dodatku miał wadę wymowy, rządził się jak pokurwiony, zrobił se z dome hotel za przyzwoleniem babki która była zaszczuta przez darcie pizdy matki
-pewnego dnia się wkurwiłem i wyjebałem ich rzeczy za drzwi mówiąc starej że ma wykurwiać do węgierek inb4 stalk bo tam jest burdel miejsce dla takich jak ona
-o kurwa wynajęli se mieszkanie zuch parka chuj im w dupę
-babka dostała zagrzania mózgu od inby i pojechała se na miesiąc do sanatorium, anon sam w dome xD
-babka wraca, godzinę później dzwonek do drzwi
-matka wróciła po miesiącu z podkulonym ogonem
-babka przyjmuje ją pod swój dach bo hehe córcia u mamy dobrze zawsze mnie by nigdy tak nie przyjęto nigdzie
-2009-dziś - powolne chylenie się ku upadkowi
matka dziś jest sfrustrowaną bezrobotną histeryczką, babka spadła z rowerka a matka bez babki nie umie nic załatwić, siedzi w dome i nakurwia F5 na żydrurze, przez moment widziałem u niej vihuja, ale nic nie powiedziałęm xD zna czanową twórczość od ciągłego lurkowania jutiuba, bóldupiła z powodu cenzopapy xD nie myje się, na sugestię że śmierdzi odpowiada że to psy a nie ona, non stop w tych samych ciuchach łazi, nie wychodziła 3 lata poza podwórko, dziwią ją wszystkie zmiany jakie zaszły w naszym gównomieście przez ten czas, nieogarnięta życiowo, w dodatku od siedzenia na dupie dostała jakiś hormonalnych inb i jej organizm zatrzymuje wodę więc chodzi tak śmiesznie jak baby w ciąży xD ale do doktora nie pójdzie

tymczasem mój stary
-2001 - wykurwienie z dome bo hehe mama musi nowe życie se ułożyć
-gromadzenie kapitału
-dziś własne całkiem dobre mieszkanie z rynku wtórkego za swój własny geld
-inby z kolegami
-wóda, dziwki, koks
-fitujące ciuchy abercombie
-zirh i calvin klein to dla niego siki a nie perfumy
prawdopodobnie nie srał przez ten czas, inaczej nie miałby tego całego boghactwa bo by musiał je dzielić z jakąś kurwą w sumie szanuję trochę bo w on z czasów jego młodości byłby dziś kwintesencją wygrywu
-chłopek roztropek ze wsi
-robienie kupy z dupy do kibla w polsce gowno xD
-uniknięcie woja
-życie i żarcie za stypendium z uczelni
-praca w wyuczonym zawodzie

a ja
-hehe złote dziecko tak chłonie kaczory donaldy i lajony geniusz normalnie
-pisanie, czytanie i liczenie w wieku 3 lat
-od zerówki inby w dome
-matce raz zajebałem ze złości zabawkowym samochodzikiem w czoło i śmiałem się że wygląda teraz jak harry potter, zrobiłem jej dosłownie outie cipkę z czoła
-KURWA TRÓJA Z MUZYKI TY CHUJU NIC SIĘ NIE UCZYSZ KURWO
-nie chce się nic
-liceum na dwójach i trójach
-bezrobotny 21lvl
-zero zaufania do kobiet przez matkę dupodajkę, typ policjanta here

Niedorajda

-50% do 8 lvl
-okres swiateczny
-wszyscy w domu
-ktos puka
-suny otwórz
-otwierasz
-lewieczneproblemyzesłuchem_face.jpeg
-jeden z 3 kolesi cos gada i trzyma puszke
-na puszce gołąb
-odpowiedz nic nie dam na golębie bo brudza
-zamknij drzwi
-ojciec pyta kto to był suny?
-jacyś żebracy z puszka
-wyrzuć kolędników
-cała wieś sie dowiedziała
-suny.narodowokatolickiwpierdol();
-leżenie na brzuchu jeszcze nigdy nie bylo tka mile

-10-11 lvl
-obiad u babełe bo starzy na wakacjach mocno
-wildgolonkaappears
-babełe ja nie chce
-jedz
-naprawde nie chce
-jedz bo nie odejdziesz od stołu
-wez gryz
-rzygnij
-coś ty narobił matole
-dostań golonką przez łeb
-dowiedz sie że od zawsze byłeś niedorajdą

-12-13 lvl
-odwiedziny ciotki na dolnym slasku
-jgówno alergika zawsze beda biedne
-najedz sie pianek bo ognisko mocno
-idz spac
-obudz sie w srodku nocy zasrany
-idz do lazienki ogarnac sie
-sciagnij przescieradło i dośpij na kanapie
-rano mowisz mame co sie stalo
-ja to załatwie suny
-idziecie na rodzinne sniadanie
-mame pyta przy wszystkich czy ciotka grażyna ma jakieś prześcieradło bo sie anon ciamajda zesrał w nocy

-przerwa w gimbazie we wsi 5000 mieszkancow
-idziecie klasa do sklepu
-pijany tatełe kupuje wiecej piwa
-o suny! który to ten darek co cie dreczyl
-tate przestań
-pokaż mi go to skurwysynowi jaja urwe
-darek sp erise mocno 185cm, 80-85 kg~
-tate suchoklates 170 i 60kg
-darek pyta o co chodzi
-tate wali mu gonga
-darek tbw, przewraca tate i kopie dwa razy
-nigdy wiecej sie nie pojaw w tej szkole
-inna placowka jeszcze gorsza od poprzedniej

-koncówka gimbazy
-uroczyste zakonczenie popołudniu
-po rozdaniu swiadectw klasa idzie swietowac
-e anon chodz z nami!
-dobra tylko mame powiem
-spoko suny idz sie bawic tylko dbaj o siebie
-i wez to
-tfw mame daje ci przy wszystkich paczke gumek Conamore  

wtorek, 14 kwietnia 2015

Ktoś się śmieje w autobusie?

jak widze jakiś śmieszków w autobusie którzy ze mnie gniją albo śmieszkują, to najlepiej podejść do typów i zacząć rozmowę:
>no elo panowie, co jest kurwa takie zabawne?
po tym zdaniu przybliżasz twarz do głównego śmieszka alfy i wpatrujesz się w niego przez 5 sekund a później z zaskoczenia wypalasz
>BU! SKURWYSYNU
pozostałe śmieszki są w momencie konsternacji, teraz musisz tylko wykorzystać szansę, najlepiej zacznij nawijać o foliarskich teoriach
>to przez fluoryzowaną wodę pojebało wam się w głowach, pojadę z wami i was wyleczę bando małego chuja. uważajcie na te pierdolone sowy kiedy wysiadacie, mogą wam odgryźć głowę. ale jebany upał jest, co nie?
w tym momencie masz przewagę, śmieszki zgłupiały do końca, jednemu z nich kiełkuje pomysł wstawienia waszej rozmowy na mistrzów kiedy przyjdzie ze studbazy do domu
możesz przejść do pożegnania
>widzę, że rozmowa się nie klei, nara pierdolce, idę szukać ziarna świętego izydora
przy czym wracasz na swoje miejsce i przez resztę drogi świdrujesz ich wzrokiem
gwarantuję, że wysiądą na następnym przystanku

środa, 8 kwietnia 2015

Feelsy

Eh żaboni może ktoś z was przeczyta historię mojego spierdolenia..

-22 lvl, zaoczna studbaza bo pracuję jako burzliwy kuc, a rodzice nalegają żebym jednak jakieś studia skończył
-jest piątek wieczór, jakoś w styczniu
-siedzę w pokoju i lurkuje kurachen i coś tam kompiluję
-wchodzi tate
-"cześć anon masz jakieś plany na weekend?"
-"nie, raczej nie"
-tate zmieszany
-"dlaczego nie wychodzisz ze znajomymi?"
-rozmowa ciągnie się przez jakieś 5 minut
-tate pyta o dziewczyny i moich "przjaciół"
-próbuję krążyć żeby nie dać po sobie poznać, że nie mam przyjaciół ani żadnego doświadczenia z dziewczynami ale on wie
-"dobra anon, po prostu daj mi znać jeśli kiedyś będziesz chciał gdzieś wyjść albo pojechać, możesz pożyczyć samochód kiedy tylko chcesz"
-tate poklepał mnie po plecach i wyszedł, a ja wróciłem do lurkowania
-skończyło się picie w moim pokoju
-wyszedłem do kuchni
-z pokoju gościnnego słyszę płacz mojego ojca
-patrzy na moje zdjęcia z albumu rodzinnego
-"cześć tato"
-tate próbuje ukryć przede mną że płakał
-"wychodze dzisiaj z kilkoma znajomymi, czy mogę wziąć samochód?"
-ten uczuć gdy nigdy nie widziałeś tyle szczęścia w oczach ojca
-"jasne kolego"
-tate wstaje i mnie przytula
-ubieram się, wsiadam do auta i odjeżdżam
-jadę na pusty parking na przedmieściach
-kładę się spać na tylnym siedzeniu i wracam do domu następnego dnia rano
-mówię, ze całą noc byłem z przyjaciółmi
-tata przytula mnie znów

robię tak co weekend, od stycznia do dzisiaj

Mój stary to fanatyk wędkarstwa


Zauważyłem, że tego tekstu nie mam na blogu, a tę legendę wypada mieć to wstawiam skopiowane z pokazywarki

"Mój stary to fanatyk wędkarstwa. Pół mieszkania zaj***ne wędkami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi haczyk czy kotwicę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu hak w nodze.
Druga połowa mieszkania zaj***na Wędkarzem Polskim, Światem Wędkarza, Super Karpiem xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie wędkarskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla wędkarzy i kręci gównoburze z innymi wędkarzami o najlepsze zanęty itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypie**olić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk***ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu karasie jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę SUM, za naj***nie 10k postów."
"Jak jest ciepło to co weekend zapie**ala na ryby. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad a ojciec pie**oli o zaletach jedzenia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jem dużo ryb bo zawierają fosfor i mózg mi lepiej pracuje.
Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując wędki, robiąc kanapki itd.
Przy jedzeniu zawsze pie**oli o rybach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Wędkarski, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie zarybiajo tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Ryb Rzecznych żeby się uspokoić.

W tym roku sam sobie kupił na święta ponton. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i nadmuchał w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój wędkarski i siedział cały dzień w tym pontonie na środku mieszkania. Obiad (karp) też w nim zjadł [cool][cześć]

Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich ryb w polsce to bym wziął i zapie**olił.

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na ryby w drodze wyjątku. Super prezent k***o.

Pojechaliśmy gdzieś wp*zdu za miasto, dochodzimy nad jezioro a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy nad woda i patrzymy na spławiki. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pie**olną wędką po głowie, że ryby słyszą muzykę z moich słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i ryby z wody widzą jak się ruszam i uciekają. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na wodę jak w jakimś j***nym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam sk***ysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się sp***ział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo inaczej ryby słyszą i czują.

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na ryby. Kiedyś towarzyszem wypraw rybnych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce BOMBER. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o wędkowaniu i rybach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepsze są szczupaki czy sumy.
>WEŹ MNIE NIE Wk***IAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE SZCZUPAK MA ZĘBY? CHAPS I RĘKA Uj***nA!
>k***A TADEK SUMY W POLSCE PO 80 KILO WAŻĄ, TWÓJ SZCZUPAK TO IM MOŻE NASKOCZYĆ
>CO TY MI O SUMACH pie**olISZ JAK LEDWO UKLEJĘ POTRAFISZ Z WODY WYCIĄGNĄĆ. SZCZUPAK TO JEST KRÓL WODY JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI
No i aż się zaczeli nak***iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec
>I bardzo k***a dobrze
Tak go za tego suma znienawidził.

Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Wędkarskim. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk***ysynach z PZW powiedzieć. Gazety niewędkarskie też przestał czytać bo miał ból dupy, że o wędkarstwie polskim ani aferach w PZW nic się nie pisze.

Szefem koła PZW w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim akwenom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie wędkarskie gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie**alał.
Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZW ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZW i Adama na forach lokalnych gazet. Napie**alał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł.

Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k***ił na przekupne sądy, PZW, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pie**olenia wynikało, że PZW jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na wędki, haczyki czy łódki i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. zanęty waniliowej za te 2k kupić (kilkaset kilo).

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć łódkę do połowów bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać
>synek na wodzie to się prawdziwe okazy łapie! tam jest żywioł!
ale nie było go stać ani nie miał jej gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś wędkarzami okolicy, że kupią łódkę na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten janusz ma i się będą tą łódką dzielili albo będą jeździć łowić razem.
Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ryby biorą jak poj***ne więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk***ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni łowią bez niego bo przecież po równo się zrzucali na łódkę i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu.
Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i łódką xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że januszowi zaj***ł z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby łapał z nim łódkę i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście łódka nie zmieściła się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on ją przed domem zostawi.
Za pomocą jakichś łańcuchów co były na łódce i mojej kłódki od roweru przypiął ją do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego łódkę ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie pływał w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpie**olu bo było blisko.
Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak:
-Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się przyczepy i krzyczy, że nie odda
-Janusze krzyczą, że ma oddawać
-Jeden janusz ma rozj***ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od łódki za nogę i dostał drugą nogą z kopa
-Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka
-We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi
-Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił łódkę a policjantów żeby go nie aresztowali
-Ja smutnazaba.psd
W końcu policjanci oderwali starego od łodzi. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali łódkę, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do łódki żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na rybach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć.
Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla wędkarzy bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta
>Szczepan54
>Liczba postów: 1
>Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały wędkarz! Chcą go oczernić bo zazdroszczą złowionych okazów!

Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od łódki. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowe ryby łapie i widać, że nie umie łowić xD
Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia złapanych przez siebie ryb to sam sobie pisał
>Noooo gratuluję okazu! Widać, że doświadczony łowca!
a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum."

wtorek, 7 kwietnia 2015

Jak mieć seks na 100% dajcie mi seks

Dam wam 100% skuteczny sposów na zdobycie LOSZKI SEKS TO DA WAM SEKS NA 100%

-myj się góra raz na tydzień
-spędzaj większość życia w piwnicy, rolety 24/7 jeszcze bardziej zwiększają szanse
-jak wychodzisz z piwnicy, to pamiętaj o słuchawkach i obczajaj co tam na telefonie
-jak jesteś blisko loszki TO NIE GADAJ DO NIEj, tylko sobie pykaj w telefon
-zawsze mów cichym, łagodnym głosem. Jak mówisz GŁOŚNO I WYRAŹNIE to loszki mogą ze strachu odejść, nie radzę
-w szkole/studbazie zawsze przychodź równo z dzwonkiem/początkiem zajęć, a po skończeniu szybko idź do piwnicy się rozluźnić
-unikaj zbiorowisk ludzi. na stołówce siadaj tylko przy pustych stolikach, loszki zobaczą jaki z ciebie cool zawadiaka i przysiądą się zagadać
polecam to działa

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Jak zachować się na spotkaniach rodzinnych

Każdy wie, że dobrzy ludzie cenią sobie kooperacje z rodziną. Trzeba dbać o kontakty z nimi, a jak jest się zaproszonym na jakieś spotkanie to pokazywać charakterność i eksponować męskie życie.

PRZYWITANIE - Wchodzimy do mieszkania. Jak dobrze się przywitać? Podajesz zdecydowanie rękę każdemu, ewentualnie drugą reke położyć na ramieniu i poklepać. Patrz się prosto w oczy osobie z którą sie witasz. Możesz też powiedzieć "Szacuneczek" albo "No witam, witam, szacuneczek". Pokażesz w ten sposób szacunek.

SIEDZENIE PRZY STOLE - Zaczynamy jeść i dyskutować. Tutaj pokazujesz czy jesteś facetem czy pipką. Prawdziwy facet interesuje się furami i sportem. Wymieniasz poglądy, podkreślasz swoje racje głośnym szalonym głosem, żeby seniorzy wiedzieli z kim mają do czynienia. Musisz przy tym jednak pamiętać, że musisz być kulturalny, bo to twoja rodzina. Więc jesli z kimś się nie zgadzasz to mówisz "Nie zgadzam się tobą chłopaczyno - wg mnie on jest teraz w formie". W skrócie bez obrażania i rzucania mięsem.

PYTANIA O DUPY - Wiadomo, że przy charakternym stole zawsze padają pytania o to czy masz laske i ruchasz. Masz edukować rodzinkę i powiedziec że na stałe nikogo nie szukasz i kobiety służą tylko do ruchania. W ten sposób zyskasz szacunek w oczach facetów a kobiety odbiorą cię jako twardego samca alfa. Jeśli będą ci podsuwać konkretne kandydatki to udajesz, że już je ruchałeś np "Chłopaczyno, a ta Kaśka z osiedla chyba jest sama?" "Wiem mamo ale już ją jebałem i nie goli pizdy". No coś w tym stylu.

ŻYCIOWE ANEGDOTKI- Pokaż że nie jesteś pizdą tylko mentalnym obieżyświatem i na różne przygody jesteś otwarty. Opowiadaj swoje szalone historie, podkreślaj swoje bohaterstwo i zawsze staraj się pokazać że byłeś górą. Jak spotkasz jakiegoś lamusa na takim spotkanku, to spytaj o jego historie, żeby go ośmieszyć.

DUPY NA SPOTKANIACH RODZINNYCH - Wiadomo, że zawsze możesz spotkać jakąś daleką kuzynkę na spotkaniu. Broń boże nie pytaj jej jak studia, albo czy zaliczyła ostatnią klasówke - bardziej zdecydowane pytania np "Co tam cipcia". Zarumieni się i w głowie będzie już miała chuja. Ale nie polecam ruchania kuzynek.