środa, 10 grudnia 2014
Chomik-feta
Jebać obrońców zwierząt. Parę miesięcy temu mój chomik zaczął zdychać.
Był już bardzo stary i jego żywot dobiegał końca. Nigdy chłopak nawet
nie dymał, więc żeby dać mu coś od życia sypnąłem mu trochę amfy. Nie
dość, że przestał wydawać z siebie przygnębiające dźwięki, to jeszcze
zapierdalał na kołowrotku jak pojebany (nie robił tego od 4 miesięcy) Po
3 dobach biegania odwodnił się i padł. Brat mówił mi, że jestem
jebnięty, ale ja wiem, że chomik wiedział doskonale, że zaraz umrze,a
dzięki tej fecie dostał sił i wypierdolił sobie jeszcze przed śmiercią
maraton życia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz