poniedziałek, 8 czerwca 2015

Centuś

byl taki okres, co hur dur oszczedzaj ciepla wode, gaz i w ogole najlepiej nasraj sobie do ryja. tbw na narzekanie starych, zylem i zarlem.
pewnego popoludnia robilem sobie jajecznice. juz prawie ja konczac, tatele przyszedl i mowi

> suny, ale jak skonczysz to mnie zawolaj

nie zdazylem powiedziec slowa, a stary juz gdzies spierdolil. matka przyszla do kuchni, popatrzyla sie jak sroka i rowniez spierdolila gdzies. no chuj, dokonczylem, wykladam jedzenie na talerz i wolam tetele. tatele przylatuje, bierze patelnie, stawia ja na zlewie i nalewa do niej wody z jakiegos wielkiego sloika, ktory zapewne pamieta czasy starego jak mnie robil.
>co tu sie odpierdala?

no nic, siadam, jem, a tu tatele znowu cos odkurwia, trzaskajac drzwiczkami od szafki. wyciaga sitko, kladzie je na misce i nakurwia wode z patelni przez to sitko
>co ty kurwa odpierdalasz?

skonsternowany przygladam sie, polykajac porcje jajecznicy zagryzionej chlebem i pytam tatele
>tatele, ale co ty najlepszego odkurwiasz?
>no suny, wode na goraca patelnie i juz jest ciepla, mozna nogi umyc

losowosc taka wielka, ze nie zdazylem zrozumiec co sie stalo, a stary juz wykurwil do lazienki, ja za nim. wyobrazcie sobie, ze ten skurwiel umyl sobie smierdzace nogi w wodzie po jajecznicy xd co wiecej, ten wielki sloik wpierdolil uprzednio pod rynne i sami wiecie co bylo dalej. i tak nikt nie uwierzy, ale musialem zapostowac. sugerowanie, ze ktos to przebije.

a pozniej ta woda splukal gowno w kiblu ps to prawda, a teraz ide na maraton zezuncji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz