piątek, 15 listopada 2013

Ciocia

-jedź do babe na obiad
-o anonek, ja ci zrobiła pyszną rybke po grecku i ciasto żebyś miał co w akademiku zjeszcz
-o kurdebele kochana babe :3
-przychodzi ciotka która lubi się nawpierdalać
-HURR ANONEK PRZYJECHO! O ŻAK BIERZE DO AKADEMIKA RYBY PUDEŁKO! OOOOO! I CIASTA CAŁY KAWAŁEK! NO TAK, NO TAK!
-babe żenuncja mocno
-NO BO JA TO DZISIAJ IMIENINY MAM WIESZ?!
-babe żenuncja jeszcze mocniej, ja też czuje się niezręcznie bo wiem do czego to zmierza
-w końcu ciotka wpierdala połowe ryby po grecku którą miałem jeść tydzień w akademiku
-ciasto chowa do torebki i wychodzi na miasto
-ten smutek w oczach babe że wychowała największego janusza w rodzinie
-babe klepie po ramieniu
-proponuje żebyśmy zrobili chociaż kilka kotletów, żebym co miał do ziemniaczków
-robimy wspólnymi siłami mielone, zapominając o cioctce
-przychodzi po kilku godzinach z browarem i pościelą z kory którą kupiła sobie na imieniny xD
-KOTLECIKI! JAK DOBRZE BO JA TAKA GŁODNA!
-wpierdoliła je wszystkie co do jednego popijając harnasiem z gwinta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz