poniedziałek, 18 listopada 2013

Sebastianek-46

Dzisiaj przejdziemy do innej epoki - zamiast późnej podstawówki i gimnazjum, zajmę się opowieścią z samego początku szkoły średniej.

Ogólnie rzecz biorąc, wraz z zakończeniem gimnazjum, nasza paczka rozeszła się w swoje strony - ja, Kamil i Sperma poszliśmy do jednej szkoły, Młody i Patryk do drugiej, a Emil został w gimnazjum (były między nami dwa lata różnicy, dodatkowo chłopak nie zdał dwukrotnie - ale to już temat na oddzielną historię).
Razem z nami, do nowej szkoły poszła duża część znajomych z wcześniejszych lat - w tym Michałek i Antek.

Nowa szkoła źle wpłynęła na Młodego i Patryka, którzy stali się bardziej… nieprzewidywalni. Ten pierwszy zaczął dużo częściej pić i znikać na całe noce, ten drugi zaś po prostu się zmienił (trudno inaczej to nazwać, po prostu mu coś odjebało).
Spermie nowy tryb życia Młodego przypadł do gustu - więc przez pierwsze dwa lata edukacji na poziomie średnim, byli nierozłączni (po lekcjach, rzecz jasna).

Pewnego jesiennego, poniedziałkowego ranka, gdy wszyscy czekaliśmy na autobus, zjawił się Sperma - z podkrążonymi oczyma, blady jak ściana, z plastrem przyklejonym na lewej brwi.
- Siema, co ci się stało? - Przywitałem się.
- Aaa… Nic. Takie tam.
Nawet po dłuższej dyskusji, Sperma nie uległ - przynajmniej do czasu, gdy nie zajechaliśmy pod szkołę.
Wtedy to też, tajemnica została zdradzona.

Staliśmy koło sklepu, który znajdował się centralnie naprzeciw szkoły. Sperma palił papierosa, a ja i Kamil spisywaliśmy jakąś pracę domową.
- Ej, chłopaki. Macie dwójkę? - Zapytał cicho Sperma.
- No może się coś znajdzie. A co? - Odpowiedziałem mu.
- Tak… No… Wiesz, muszę coś… Kupić.
- No, wykrztuś to z siebie w końcu xD - Zachęcił go Kamil. - Co się stało?
Chwila ciszy.
- No bo piliśmy z Algierem i Młodym u takiego ziomka. Odpadłem i poszedłem spać najebany, a oni mi ogolili brew.
Sperma odkleił jedną stronę plastra. Rzeczywiście - ani śladu po brwi.
Buchnęliśmy śmiechem.
- To co, macie tą dwójkę?
- Ale co ty chcesz z tym zrobić? - Zapytał Kamil.
- Kupię kredkę do oczu.

Efekt był bardziej komiczny niż mogliśmy przypuszczać. Sperma pomalował skórę kredką, tworząc na niej "twardy" kształt, mający być brwią. Uwierzcie - daleko mu do niej było.
Staliśmy koło niego - ja, Kamil, a nawet kilku innych chłopaków z klasy (w tym nawet Michałek!), śmiejąc się bez końca.
- To nie przejdzie. - Zasmucił się Sperma.
- To weź pomaluj drugą brew, do pary. Nikt nie pozna xD - Zażartował Michałek. Sperma nie miał nic do stracenia, więc zrobił to, bez wahania.

Tak też wyglądał dzień, w którym Sperma przywitał się na dobre z nową szkołą. Do końca nauki, był znany jako chłopak z pomalowanymi brwiami lub jednobrewy - nawet wśród nauczycieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz