poniedziałek, 4 listopada 2013

Plaskun

Miałem dziś wolną lekcję na matematyce, bo facetka cos tam musiała sprawdzać, to rozjebałem się na środkowej ławce, założyłem słuchawki i czytam se jakąś tam książkę SF.
Mija 20 minut. Nagle klasa cichnie, więc zdejmuje słuchawki - myślę se, co jest? Dzwonek?
Najgrubsza kurwa w klasie macha rękami i pierdoli coś o mnie. Inne zjeby się chichrają. Ta gruba kurwa myśli, że jest śmieszna, zawsze opowiada jakieś zjebane żarciki z victor junior czy cos tam. Teraz pierdoli o mnie, że jestem "yntelygent czytam książke etc."
- co masz do czytania książek - się pytam - no nic, nic - próbuje uśmiechać się sarkastycznie, ale jej nie wychodzi, jej morda ginie pod ulewającym się tłuszczem - co ostatnio przeczytałaś? - pytam - ehehehehe no kurwa ja to nie czytałam książki z 5 lat co nie hohohoo - no to co chcesz ode mnie? - pytam - nic, nic. załóż sobie słuchaweczki i czytaj dalej dziecko - odpowiada, ktoś tam się chichra
Tak się wkurwiłem, że nawet olałem przyglądającą się facetke:
- ale ty jesteś gruba kurwa co nie? - co?? - ona pyta - gruba kurwa jesteś, wypierdalaj - odpowiadam i zakładam słuchawki
Nauczycielka wstaje z miejsca i idzie do mnie, zabiera mi słuchawki i wyciąga z ławki za ramię, żebym podszedł do niej i przeprosił. Szarpie mnie jebana kurwa że prawie podrze mi nową bluzkę z ciuchlandi.
Stoję twarzą w twarz z tą grubą kurwą, zieje jej z mordy czymś ciepłym, skrzyżowała ręce i gapi się na mnie.
No to wyjebałem jej z plaskuna w ryj aż się wyjebała
nie wiem czy mnie ze szkoły nie wyjebią, bo u dyrektora wciąż miałem chłodną twarz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz