wtorek, 5 listopada 2013

Fantasy-1

Siedzę wczoraj sobie normalnie w karczmie, popijam piwko a tu jebany elficki cwel zaczyna kurwa zbierać atencję że jest magiem. Zajebał parę iskierek, migających kurwa światełek, wszyscy go olali. No to on dostał bólu dupy, podchodzi do mnie bo losowo sobie mnie wybrał i mówi że jak tak go traktują to on chce pokazać co naprawdę potrafi i że jest najlepszy w zaklęciach bojowych. Myślę sobie "no kurwa kolejny szczyl co podstaw żadnych nie mając przechodzi od razu do nakurwiania kul ognia i za parę miesięcy sam się zajebie czarem którego używa a nie rozumie, jak wszyscy ci debile", spojrzałem na niego znaczącym wzrokiem i głośno kazałem mu spierdalać.
TO TEN DEBIL WE MNIE KURWA JEBNĄŁ MAGICZNĄ PIĘŚCIĄ.
Nie zdążyłem żadnej zasłony postawić, jak mnie jebło to pizgłem o ścianę. A ten kurwa zadowolony z siebie i cieszy ryja, że na następny raz będę grzeczniejszy. Karczmarz już kurwa spojrzał w naszą stronę ale nic kurwa, dalej sobie mył kufel za ladą. Cała sala oczywiście też patrzy na nas ale chuj, nic nie zrobią szczylowi bo śmieszkowo jest.
No to ja kurwa sięgnąłem za połę płaszcza, jak wyjąłem sztylet to widziałem jak śmieć zadrżał ze strachu bo prawdziwy rytualny sztylet czarnoksiężników orków, w tych rejonach takich nie ma, ale rozpoznawalne dla każdego, nie ma takich ostrz wiele na świecie bo przecież to tylko elity zresztą sami powinniście wiedzieć.
I CO KURWA DEBIL ZROBIŁ? MYŚLAŁ ŻE SIĘ NA NIEGO RZUCĘ Z TYM NOŻEM! TAK KURWA MYŚLAŁ ŻE WEZMĘ RUNICZNE OSTRZE Z MNÓSTWEM ZAPIECZĘTOWANEJ MOCY I ZACZNĘ GO CHLASTAĆ PO RYJU!
No i kurwa wyjął swój tam mieczyk (pic related, całkiem fajna broń, to elfom wyszło trzeba przyznać, ogólnie to tam wiele do długouchów nie mam, ale jednak ci co dotychczas spotkałem w krainach ludzi to same pojeby były, poza dwoma wyjątkami (jedna zajebista laska i jeden ziomek ze wsi)) i z lewej łapy pierdolnął we mnie strzałą mrozu. Chcielibyście widzieć cwela ryj jak mu się ten pocisk rozpłynął w powietrzu na mój gest zanim doleciał do połowy dystansu między nami. Stwierdziłem że cwelowi kurwa dojebię takie spazmy bólu na życzenie że się zesra na środku karczmy, ale nie kurwa, nie będę używać magii cienia w środku miasta. To dojebałem z ostrza tylko małym ognistym pociskiem (ale realnie, ledwo płomyczek) pod pachę, żeby mu się szmatki zahajcowały. Jak śmieć spanikował, to nawet nie pomyślał żeby pierwszy lepszy wazon wziąć i się zgasić, tylko pierdolnął sobie w to podpalone kolejnym mrożącym xD Całe ramię do barku i kawał boku klaty mu ujebało lodem, nie mógł kurwa ruszyć. Spojrzał na mnie a ja już mu tylko groźne spojrzenie posłałem, to nawet nie rozmroził sobie tej łapy tylko burknął coś i poszedł.
I teraz kurwa anonki najlepsze, jak wszystkie te fiuty z karczmy zobaczyły że już się skończyło i żadna krew się nie polała, to oczywiście schlani już napierdalać się chcieli. Jeden powiedział że zajebiście zrobiłem, drugi że chujowo zrobiłem i już zaczęli w siebie rzucać wszystkim co pod ręką, a akurat karczmarz poszedł do innej izby. Oczywiście na początku zabawa, śmieszkowo bo butelki i stoły latają, ale oczywiście paru debili wyjęło broń, kolejni zaczęli napierdalać magią. Karczmarz schodzi a tu wszyscy się napierdalają, w rogu sali mały pożar (ale nie po mnie, mówię że zaczęli napierdalać), w suficie sterczało kilka strzał i bełt. Goście spojrzeli i się chyba trochę zreflektowali i oczywiście jak co czyja wina? NO KURWA MOJA WINA, BO PRZECIEŻ JA JESTEM ZŁYM KURWA CZARNOKSIĘŻNIKIEM. Karczmarz w miarę ogarnięty, więc olał tych co pierdolili że najlepiej to mnie powiesić od razu, ale i tak powiedział że moja wina i mam pokryć wszystkie szkody.
Chuja, siedzę teraz w piwnicy u mojego starego kumpla, chyba nikt poza nim nie wie gdzie jestem więc nie będzie miał problemów. Runy niewidzialności już na ciele i na wszystkich ciuchach namalowałem, jeszcze tylko aktywować i spierdalam z tego jebanego miasta.
Tylko ja kurwa w każdym mieście mam co chwila takie historie, bywały gorsze, bywały lepsze, jak chcecie to mogę wam jeszcze poopowiadać o tym

Engradon, kurwa, niby bogate, mnóstwo podróżnych, a zadupie jakich mało. Bo wszystko zgarniają fagasy osiedlające się na dwa lata i robiące majątek a potem wykurwiające gdziekolwiek. Resztę złota ma szlachta i paru innych wpływowych skurwieli co dla miasta nie zrobią nic, ludność biedna jak skurwesyn. Ulice zapchlone, wszędzie gówno a i tak jak się nie ma żadnych gnijących trupów zwierząt czy wyższych istot to można mówić że ma się farta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz