sobota, 19 października 2013

Majsterszytx-cała wersja

Majstersztyks
Scena I 

Fade in 
Przy komputerze Timex 2048 z monitorem monochromatycznym Neptun 156 
siedzi Trinitron w lateksowym ubraniu. Otwierają się drzwi i wpada 
milicjant. 
MILICJANT: Mam cię. 
TRINITRON: A g... 
Trinitron podskakuje do góry i kopie milicjanta prosto pierś. 
MILICJANT: Ha. Ha. Ha. Mam kamizelkę kuloodporną. 
TRINITRON: Ale ja już nie chodzę o kulach, ty debilu. 
MILICJANT: Aha. (umiera) 
Trinitron ucieka na podwórko, podbiega do budki telefonicznej i podnosi 
słuchawkę. Ulicą zbliża się walec drogowy. 
GŁOS W SŁUCHAWCE: Abonent czasowo niedostępny. 
TRINITRON: O kurde. 
Walec rozjeżdża budkę telefoniczną. 
TRINITRON: (wychyla się ze słuchawki telefonu) A kuku! 
Walec cofa i rozjeżdża jeszcze raz budkę wraz z telefonem. 
TRINITRON: (wychyla się ze słuchawki telefonu) Pudło! 
Na telefon spada olbrzymie pudło. 
TRINITRON: Ała. 
Fade out 

...:::Scena II:::... 

Fade in 
Na kanapie leży Neon, najebany w trzy dupy. Dzwoni telefon. 
NEON: (podnosi słuchawkę) Halo? 
GŁOS W SŁUCHAWCE: Majstersztyx cię ma. 
NEON: To jakiś żart? 
GŁOS W SŁUCHAWCE: Podążaj za białymi myszkami. 
NEON: Co? 
GŁOS W SŁUCHAWCE: Puk puk. 
NEON: Proszę. 
Telefon otwiera się i wychodzą z niego białe myszki, które, 
marszerując jedna za drugą, wychodzą przez drzwi. Neon wstaje 
i, zataczając się, idzie za nimi. 
Fade out 

...:::Scena III:::... 

Fade in 
Neon wchodzi do baru i natyka się na Trinitron. 
NEON: Muszę się napić. 
TRINITRON: On istnieje. 
NEON: Kto? 
TRINITRON: Nie wiem. Jebło mnie takie wielkie pudło. 
NEON: Przykro mi. 
TRINITRON: Mnie też. 
Fade out 

...:::Scena IV:::... 

Fade in 
Neon siedzi w pracy i, bezmyślnie gapiąc się w okno, naciska klawisz 
"escape". Nagle przez okno wlatuje cegła i trafia Neona w głowę. 
NEON: Ała. (mdleje) 
Cegła dzwoni. 
NEON: (odbiera cegłę) No kurka przecież zemdlałem!!! 
GŁOS Z CEGŁY: Chodu!!! 
Przez drzwi wpada banda gestapowców. Zaczynają kopać Neona gdzie 
popadnie. Po chwili wychodzą, zostawiając Neona leżącego na podłodze. 
NEON: Ała. (znowu mdleje) 
Fade out 

...:::Scena V:::... 

Fade in 
Neon budzi się na wyrku, koło niego siedzi Trinitron. 
TRINITRON: Musimy iść. 
NEON: Gdzie? 
TRINITRON: Nie wiem. Spadło na mnie takiewielkie pudło. 
NEON: Przykro mi. 
TRINITRON: Mnie też. 
Wychodzą. Na schodach natykają się na rabbiego Mosze Usza. 
MOSZE USZ: To ja. 
NEON: A ktoś ty? 
MOSZE USZ: Co wolisz, piwo czy jabola? 
NEON: Aeeeee nie wiem. 
MOSZE USZ: Pamiętaj, że jak wybierzesz to już nie możesz się 
cofnąć. 
NEON: Poproszę piwo. Nie, jabola. Nie, piwo! A może jabola? 
MOSZE USZ: Kurka, zdecydujże się wreszcie. 
NEON: Jabola. 
MOSZE USZ: (pociąga z butelki i daje ją Neonowi) Proszę. 
NEON: (pociąga łyka) To nie jabol! 
MOSZE USZ: Pewnie, że nie. Pijmy szybciej bo się ściemnia. 
Neon pociąga zdrowego łyka i po chwili pada na ziemię tłukąc 
lustro wiszące na ścianie. 
MOSZE USZ: Mięczak. 
Fade out 

...:::Scena VI:::... 

Fade in 
Neon się budzi. 
MOSZE USZ: Zostałeś wyprany. Musisz wypełnić swój los. 
NEON: Jaki los? Mam kaca. Dajcie mi coś do picia. 
MOSZE USZ: Nic trudnego. Masz zabić gestapowców, zniszczyć 
Majstersztyx i uratować świat. Banał. 
NEON: Co to jest Majstersztyx? 
MOSZE USZ: Tego nie wiedzą nawet najstarsi Indianie. 
NAJSTARSI INDIANIE: Nie wiemy. 
NEON: Jakim cudem mam zajebać gestapowców? 
MOSZE USZ: Jesteś wyprany. Potwierdzi to nasza lokalna wróżka. 
LOKALNA WRÓŻKA: Nie jest, ale kto by mnie, kurka, słuchał. 
MOSZE USZ: Musisz im nakopać do rzyci. 
NEON: Jak trzeba to trzeba (wychodzi) 
MOSZE USZ: (woła za Neonem)Ej, zaczekaj! Nie wiesz jak walczyć z 
gestapowcami!!! Poszedł. Idziemy mu pomóc. Trinitron, gdzie 
jesteś? 
TRINITRON: Tutaj. 
MOSZE USZ: Gdzie? Nie widzę cię. 
TRINITRON: Nie wiem. Spadło na mnie takie wielkie pudło. 
MOSZE USZ: Przykro mi. 
TRINITRON: Mnie też. 
Wychodzą. 
Fade out 

...:::Scena VII:::... 

Fade in 
Neon, Trinitron i Mosze Usz wchodzą po schodach. Nagle Neon 
zauważa chomika. 
NEON: Deżawu. 
TRINITRON: Co? 
NEON: Gdzieś już widziałem tego chomika. 
MOSZE USZ: (zaczerwieniony) To mój chomik, ale to nie ja go 
okleiłem taśmą klejącą. 
TRINITRON: Skąd on się tu wziął? To agent gestapo!!! W nogi!!! 
MOSZE USZ: (wyjmuje telefon i wystukuje numer, krzyczy do 
słuchawki) Zabierz nas stąd!!! 
GŁOS W SŁUCHAWCE: Abonent czasowo niedostępny. 
MOSZE USZ: O kurka. 
GESTAPOWCY: (wyskakują z gniazdek elektrycznych) Mamy was. 
Gestapowcy rzucają się na Trinitron, Mosze Usz i Neon uciekają. 
Fade out 

...:::Scena VIII:::... 

Fade in 
Gestapowcy przesłuchują Trinitron. 
GESTAPOWIEC 1: Jak się nazywasz? 
TRINITRON: Trinitron. 
GESTAPOWIEC 1: Kopnąć cię w d...? 
TRINITRON: Nie. 
GESTAPOWIEC 1: (zawiedziony) Dlaczego? 
GESTAPOWIEC 2: Kto jest waszym szefem? 
TRINITRON: Rabin Mosze Usz. 
GESTAPOWIEC 2: Walnąć cie w ryja? 
TRINITRION: Nie. 
GESTAPOWIEC 2: (zawiedziony) Czemu nie? 
MEGAGESTAPOWIEC: A zamknijcie się obaj i wypad stąd. 
Gestapowiec 1 i Trinitron wychodzą. 
MEGAGESTAPOWIEC: Znowu mnie ktoś robi w balona. 
Megagestapowiec wybiega za Trinitron i gestapowcem 1, po chwili 
wracają wszyscy trzej. Megagestapowiec wali gestapowców w pysk 
i wyrzuca ich z pokoju. 
MEGAGESTAPOWIEC: To teraz powiesz wszystko. 
TRINITRON: Dobra. 
MEGAGESTAPOWIEC: No, to mów. 
TRINITRON: Wszystko. 
MEGAGESTAPOWIEC: A coś więcej? 
TRINITRON: Nie wiem. Spadło na mnie takie wielkie pudło. 
MEGAGESTAPOWIEC: Przykro mi. 
TRINITRON: Mnie też. 
Fade out 

...:::Scena IX:::... 

Fade in 
Mosze Usz i Neon kłócą się zawzięcie. 
NEON: Muszę pomóc Trinitron. 
MOSZE USZ: Nie możesz. Zginiesz. 
NEON: Nie zginę. Sam powiedziałeś, że jestem wyprany. 
MOSZE USZ: No dobra, idź, tylko jeżeli nie wrócisz przed 
północą, to... 
NEON: To co? 
MOSZE USZ: To będę czekał do pierwszej, a tego byśmy nie 
chcieli. Jak będziesz wracał to przynieś mi jakiegoś chomika. 
I taśmę klejącą. 
NEON: Dobra. 
Neon wychodzi. 
Fade out 

...:::Scena X:::... 

Fade in 
Megagestapowiec nadal przesłuchuje Trinitron gdy nagle przed 
oknem pokoju pojawia się lotnia, pod którą wisi Neon. Lotnia 
zatrzymuje się dokładnie na wysokości okna i Neon zaczyna 
przygotowywać się do strzału. 
MEGAGESTAPOWIEC: O kurka. 
Neon zaczyna strzelać. Wokół Trinitron i Megagestapowca z 
olbrzymią szybkością latają strzały. Ujęcie na lotnię z dołu: 
na kamerę spadają puste kołczany. 
TRINITRON: To ja sobie pójdę. 
Trinitron wstaje i z rozpędem rzuca się przez okno. Zza okna 
słychać głuche uderzenie i jęk. Ujęcie z zewnątrz: Neon stoi 
na ziemi, trzymając nad sobą lotnię i z olbrzymią szybkością 
szyje z łuku przez okno w parterowym domku. Obok Trinitron z 
nieszczęśliwą miną i olbrzymim guzem na głowie niemrawo zbiera 
się z ziemi, przytrzymując się latarni. 
NEON: Trinitron! Chodu! 
Rzucają się do ucieczki. Neon cały czas jest przypięty do lotni. 
TRINITRON: Ej, no po co ci to? Wyrzuć to! 
NEON: Co? 
TRINITRON: Nie wiem. Spadła na mnie taka duża latarnia. 
NEON: Przykro mi. 
TRINITRON: Mnie też. 
NEON: Mosze Usz załatwił transport ze stacji metra. 
TRINITRON: W tym mieście nie ma metra. 
NEON: O kurka. 
TRINITRON: (wyciąga sobie strzałę z pośladka) Aha, i na drugi 
raz to weź ty mnie już lepiej nie ratuj. (wyciąga sobie strzałę 
z ramienia) 
Cały czas uciekają. Ujęcie z góry: megagestapowiec coraz bardziej 
się do nich zbliża. 

Kwatera Mosze Usza, wszyscy siedzą przy monitorze. 
MOSZE USZ: Dwie stówy, że mu nie zwieją! 
NAJSTARSI INDIANIE: Pięćset, że dadzą radę! 
LOKALNA WRÓŻKA: Pewnie, że dadzą, ale kto by mnie, [cenzura], słuchał. 
Fade out 

...:::Scena XI:::... 

Fade in 
Trinitron i Neon wbiegają do wieżowca. Megagestapowiec jest tuż 
za nimi. Przebiegają pokoje. W końcu w jednym z nich znajdują 
telefon. Trinitron łapie słuchawkę i wykręca numer. 
GŁOS W SŁUCHAWCE: Abonent czasowo niedostępny. 
Do pokoju wpada megagestapowiec. 
TRINITRON: O kurka. 
GŁOS W SŁUCHAWCE: Żartowałem. Wskakuj. 
Trinitron znika. Neon chce złapać za słuchawkę, ale megagestapowiec 
jest szybszy - wyrywa kabel telefonu ze ściany. 
GŁOS W SŁUCHAWCE: (z wyrzutem) Ty gnoju. 
MEGAGESTAPOWIEC: I co, Neon? Czy czujesz się na tyle silny, żeby 
uniknąć kul? 
NEON: (wyzywająco) Spróbujmy się. 
MEGAGESTAPOWIEC: Sam tego chciałeś. 
Megagestapowiec kieruje na Neona megabroń i naciska spust. Neon 
zamyka oczy, a kiedy je otwiera znajduje się w jakimś ponurym 
budynku. Zbliża się do niego jakaś zakapturzona postać. 
ZAKAPTURZONA POSTAĆ: Kolejny, który myślał, że uda mu się uniknąć 
kul. 
NEON: Kim jesteś? 
ZAKAPTURZONA POSTAĆ: To teraz nieistotne. Istotne jest, co dalej. 
NEON: A co dalej? 
ZAKAPTURZONA POSTAĆ: To już zależy tylko od ciebie. 
NEON: Nic z tego nie rozumiem. Gdzie my, w ogóle, kurka, jesteśmy??? 
ZAKAPTURZONA POSTAĆ: Chciałeś uniknąć kul. Nikomu nie udaje się 
uniknąć kul!!! Ha ha ha!!! (wybucha szatańskim śmiechem) 
NEON: Kurka ja się pytałem gdzie jestem!!! 
ZAKAPTURZONA POSTAĆ: To KUL! 
Wychodzą z cienia w światło i Neon widzi na ścianie tabliczkę 
z napisem "Katolicki Uniwersytet Lubelski". 
NEON: Cool. 
Kamera oddala się. Przejście na kwaterę Mosze Usza. Mosze Usz, 
Trinitron, najstarsi Indianie i lokalna Wróżka siedzą przy 
butelce denaturatu. 
MOSZE USZ: A już myślałem, że się uda. 
TRINITRON: A sztandar ludu jest czerwony. 
MOSZE USZ: Jaki, kurka, sztandar? 
TRINITRON: Nie wiem. Spadła na mnie taka duża latarnia. 
MOSZE USZ: Przykro mi. 
TRINITRON: Mnie też. 
MOSZE USZ: (ponuro) To koniec. 
Fade out 

KONIEC! 

GŁOS LOKALNEJ WRÓŻKI: Wcale nie koniec, ale kto by mnie, kurka, 
słuchał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz