środa, 23 października 2013

Sebastianek-2

W dalszym ciągi mroki gimnazjum, burza hormonów, ośli wiek.
Tym razem, bohaterem mojej historii jest Patryk (inny, ale też kolega z klasy, od przedszkola), w pewnych kręgach zwany również Sperma.
Przezwisko nie było przypadkowe - bo właśnie w wieku 14-17 lat, Sperma był naprawdę napalony, na wszystko co się tylko ruszało.
No więc Sperma był chory, ale po tygodniu wrócił. Jako że był (i dalej pewnie jest) skrajnie leniwy, nie przepisywał notatek wtedy, kiedy mógł - tylko na lekcjach pierwszego dnia. Pożyczył parę zeszytów od jednej z koleżanek i usiadł w ostatniej ławce - a była to lekcja fizyki.
Na pewno spotkaliście kiedyś jedną z tych przepięknych, młodych nauczycielek, na myśl których spodnie od razu się podnoszą. No właśnie - tak też była pani Ania, ucząca nas fizyki.
Długonoga blondynka (nienaturalna, swoją drogą), o brązowych oczach i krągłościach godnych modelki. Było już na tyle ciepło, że przyszła do szkoły ubrana w krótką sukienkę i szpilki - efektu możecie się domyślić sami.

No więc Sperma siedział sam w ostatniej ławce przy oknie i ostro przepisywał notatki, gdy do klasy weszła pani Ania i zaczęła omawiać temat - elektryzowanie przez pocieranie.
No więc usiadła z nogą założoną na nogę na skraju swojego biurka, chwyciła jakiś tam pręcik i ściereczkę, po czym zaczęła pocierać jednym o drugie. Znacie to doświadczenie - na pewno.
Cała klasa zaczęła się śmiać, ale ta się nie poddawała - pełna profeska. W ruch jej ramion, zaczęły trzepotać jej spore piersi, a także włosy. Odrzuciła je do tyłu i kontynuowała.
Wszyscy śmiali się jak pojebani, patrząc na jej podskakujące cycki.
W końcu skończyła, odłożyła przyrządy i zaczęła pisać na tablicy.
Odwróciłem się do tyłu żeby zagadać do Spermy, że Ania to zajebista laska i zdążyłem tylko zobaczyć, jak jego oczy wywracają się do góry, a potem chłopak szybko bierze z ławki zeszyt i chowa go pod nią.
Spuścił się w zeszyt, na lekcji. W dodatku nie zauważył, że nie swój. Dotarło to do niego dopiero wtedy, gdy oprzytomniał - otworzył go i zobaczyliśmy plamę rozmazaną na dwóch stronach, zgniecioną przy zamknięciu, przemakającą wgłąb i rozmazującą tusz.
Oczywiście właścicielka nie dostała go już z powrotem. Został zakopany za jednym z garażów, przy salwie śmiechów wszystkich chłopaków z klasy xD
Sperma już nigdy nie był taki sam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz