poniedziałek, 14 października 2013

Rrrr

-wchodzę do autobusu typu pks
-widzę chamskiego kierowcę
-trzeba kupić bilet u kierowcy
-w tym czasie kierowca rusza
-pytam się czy jedzie do Wypizdowa Wielkiego
-on coś tam pobąkiwa, nie wiem co odpowiedział
-się pyta czemu tak stoję, czy może chce bilet, swoim chamskim tonem
-mówię, że tak, do Wypizdowa Wielkiego
-on się pyta: i może jeszcze szkolny?
-ja przytakuje
-z portfelem w lewej ręce próbuję się złapać barierki
-z portfela wysypują mi się drobniaki na podłogę
-co_ja_odjebałem.jpg O BORZE
-siadam na pierwszym siedzeniu po prawej i zbieram
-jeszcze jakiś koleś, który wszedł za mną, mi pomaga
-do końca jazdy siedzę jak burak

-w podbazie na lekcje muzyki muszę się nauczyć piosenki: raz barbara szła do baru
-nieumiejętność wymowy R
-lekcja muzyki
-przychodzi kolej na anona
-wychodzę przed tablicę
-nauczyciel włącza melodie
-nic nie śpiewam
-mówię że nie umiem, ale się uczyłem
-nauczyciel pozwala mi usiąść
-więcej mnie z tej piosenki nie odpytuje

i całe moje dzieciństwo wada wymowy R była jakąś zmorą, bo nawet nie wymawiasz tego jak np: Jan Maria Rokita, tylko jakoś tak, że inni nie mogą zrozumieć jedynie rodzeństwo, rodzice rozumieją jak kaleczysz to R ;_;
-przez to prawie nie rozmawiasz z kolegami z klasy itp
-przyczyna spierdolenia
-ludzie cię nie rozumieją
-musisz powtarzać
-unikam wymawiania r

przez to różne żeżuncjowe historie:
-gimbaza
-lekcja polskiego
-mówimy po kolei jakie oceny dostaliśmy za zeszyt, żeby pani wpisała do dziennika
-ja dostałem 4
-mówię, że dostałem 3
-pani zdziwiona i kazała mi podjeść z zeszytem
-się śmieje ze mnie, że powiedziałem 3, a nie 4
-mówię, że mi się pomyliło

-licbaza
-przedstawiamy się na jakiejś lekcji jak się nazywamy, skąd jesteśmy
-nazwę miejscowości tak bardzo niewyraźnie wymówiona
-nauczycielka: CO? SKĄD?
-ja: no tam skąd koleżanka
-żeżuncja motzno
-wstyd

Jak sobie o tym pomyślę, to mówię O KURWA, bo przed studbazą nauczyłem się wymowy R i zajęło mi to kilka dni JA PIERDOLE

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz